DAWID RACHLEWICZ

Uwielbiam kiedy fotografia wygrywa z czasem. Gdy tworzę zdjęcia zawsze zadaję sobie pytanie - czy będą one dobrze wyglądać za dziesięć, dwadzieścia lub trzydzieści lat? Na moich fotografiach najważniejsi są ludzie, emocje i ponadczasowość. Lubię stylem nawiązywać do kinematografii i filmowych ujęć, szukam pięknego światła, intrygujących cieni, unikam przesyconych barw i wszystkiego co sztuczne.

Na co dzień mieszkam z trzema wyjątkowymi kobietami. Głównym krytykiem moich zdjęć - żoną Żanetą i dwiema córkami o poziomie energii reaktorów jądrowych- Zuzą i Ulą.

Gdy tylko mam okazję wyjeżdżam w góry, najchętniej w Tatry. Dzika natura, krajobrazy, przestrzeń i klimat wędrówki to coś do czego zawszę chcę wracać. W tygodniu zwykle zadowalam się bieganiem i jazdą na gravelu w okolicznych lasach. Chyba że jest zima, a powietrze nie nadaje się do oddychania - wtedy beznamiętnie przerzucam żelazo na siłowni. Tak, jestem również instruktorem ćwiczeń siłowych, crossfitu i kettli, choć teraz ćwiczę głównie po to, żeby unieść wszystkie obiektywy i lampy, dzięki którym mogę Was fotografować.

Wspominałem o kawie? Lubię ją przygotowywać. Ponoć do przesady. Sprawdzam pochodzenie, mielę, dobieram proporcje, temperaturę parzenia i kilka innych czynników by uzyskać ulubiony flat white na bazie podwójnego espresso. Chętnie poczęstuję.

Czas wolny? Kiedy miałem go dużo podróżowałem autostopem po Bałkanach, interesował mnie też esport i gry online. Dziś są to najczęściej nowoczesne planszówki w gronie znajomych i dobre seriale wieczorową porą.